Na kursie doświadczyłam Bożej miłości i działania Ducha Świętego w modlitwie wstawienniczej. Oddałam Bogu moje życie i chcę, aby on królował w moim życiu, wcielił w moje życie swój plan i prowadził mnie tak jak On chce. Było to trudne, ponieważ są rzeczy, których boję się pozbyć, chcę zostawić jeszcze coś dla siebie. Teraz wiem, że jeśli oddam je Bogu, to On wypełni te miejsca jeszcze większymi łaskami.
Na kursie dowiedziałam się też, że miłość Boża jest jednakowa dla wszystkich i nie zależy od tego czy jestem dobra, ale jest dla mnie za darmo. Jedno co mam zrobić to zaprosić Boga do mojego życia i do mojego domu i prosić, by to On zaprowadził tam porządek. Jezus jest moim Panem!
Marzena
Na kursie Nowe Życie doświadczyłam tak wielu rzeczy, że aż nie wiem jak mam o tym napisać. Poruszyło mnie właściwie wszystko! Na nowo oddałam swoje życie Bogu, zwłaszcza te aspekty, do których Go nie dopuszczałam. On napełnił mnie swoim pokojem i radością i ożywił moją relację z Nim Samym i innymi ludźmi.
Bóg odpowiedział na moje wątpliwości. Czuję się chciana, ważna i kochana przez samego Boga! Widzę, że interesuje Go wszystko co dzieje się w moim życiu. Mogę stawać przed Nim w prawdzie i wolności. Moje serce wypełnia wdzięczność. Chwała Panu!
Kasia
Jadąc na kurs pomimo tego, że jego treść jest dla mnie znana wiedziałam, że Bóg przygotował dla mnie coś wyjątkowego. Pozwolił mi po raz kolejny zanurzyć się w morzu Jego miłości. Pokazał, że każdego dnia ma dla mnie świeżą i nową łaskę i że nic nie jest w stanie sprawić, że przestanie patrzeć na mnie jak na swoje ukochane dziecko. Bóg potrafi zaskakiwać i ma poczucie humoru. Przekonał mnie, że właśnie teraz jest czas na podjęcie jednej z najtrudniejszych decyzji w moim życiu. Teraz jest czas rozliczenia się z przeszłością, abym mogła czerpać w pełni z tego, co On dla mnie przygotował. Czas na to, aby przebaczyć, powiedzieć sobie „nie”, a Bogu „tak”. Bóg dał mi poczucie, że Jego plan jest dla mnie najlepszy, bo On patrzy daleko poza horyzont i mimo, że czasem wydaje mi się, że jestem sama, to On nigdy mnie samej nie zostawi. Za to chwała Panu.
Marzena