Świadectwa nowe życie
Jezus znów dał mi nowe życie. Odnowił to co już we mnie złożył. Dał nawet by iść dalej, głębiej. W pierwszy dzień wypowiedział w moją stronę dużo dobrych słów. Potrzebowałam usłyszeć że mnie kocha. Wszedł w moją bieżącą sytuację, aktualne grzechy, słabości, zmartwienia. Ogłosiłam Go swoim Panem i Zbawicielem, a On przyszedł znów ale całkiem na nowo. Daje mi wzrost, wspiera, rozwija. Pokazał mi co mogę dać od siebie innym. Nie boję się służyć we wspólnocie. Na modlitwie wstawienniczej jakby moje serce było jak balon napełniany więcej i więcej, jakby serce musiało się poszerzyć. Nie było nic nadzwyczajnego, był On i działał. Czekam na owoce. Karolina
Na tym kursie Bóg mi przypomniał o tym że nikt i nic nie jest w stanie spełnić moich pragnień, oczekiwań prócz Niego samego, jedynie On może to zrobić. Na tym kursie mogłam się również cieszyć obecnością ludzi, którzy żyją taką prawdziwą wiarą – żyją prawdziwie – żyją Jezusem. To motywuje do tego by też chcieć tak żyć. Było jeszcze dużo, wiele łask, za to wszystko chwała Panu.
Był to czas radosnego spotkania z Bogiem i drugim człowiekiem. Wspólna modlitwa jeszcze bardziej otwierała mnie, jak i uczestników kursu na siebie nawzajem. Ponad to czas ten wypełniony był treścią przepojoną miłością, czy też przypomnieniem o bezwarunkowej miłości Boga do mnie i każdego z nas. Bardzo cenne było dla mnie dotknięcie tematu wspólnoty.
Bóg pokazał mi, że kocha mnie bezwarunkowo, że jestem jaka jestem, ponieważ taka mam i mogę być. Jego miłość nie gaśnie przez mój grzech. Jestem szczęśliwa. Bóg uświadomił mi, jak wielkiego daru ostatnio doświadczyłam, otrzymałam łaski doświadczenia prawdy. Pokazał mi swoje działanie, naprawdę działa we mnie, uświadomił mi że nawrócenie i uświadomienie sobie pewnych rzeczy pochodzi najpierw od Niego. On działa i kocha mnie pomimo moich wad, prowadzi mnie i wiem że może wyprowadzić mnie z wszystkiego złego, wszystkiego co wydaje się być nierozwiązalnym problemem. Dla Niego nie ma rzeczy niemożliwych. Podniósł mnie z wątpliwości, lęków, starchu. Poczułam działanie Ducha Św. Pokazał mi swoją wielką siłę, moc i potęgę. Myślę że Jego dotyk może mieć większe następstwa w późniejszym czasie. Nie boję się już często modlić o przyjście Ducha św. Uwierzyłam też w swoją wartość dla Boga i dla wspólnoty, otoczenia. Wiem że jakkolwiek Bóg poprowadzi moje życie, jest w stanie to zrobić najlepiej, lepiej ode mnie, tak by dała radę, była szczęśliwa.
Bóg ukazał mi na czym polega moje zagubienie w życiu i pozwolił mi to wszystko napisać na kartce i oddać mu. Można powiedzieć - „małe rzeczy” ale tak naprawdę pierwsy raz poczułam się od tego wszystkiego naprawdę wolna.
Przede wszystkim podczas tego kursu „Nowe życie” Pan Bóg dał mi doświadczyć po raz kolejny jak bardzo mnie kocha. Dał mi doświadczyć , że kocha mnie taką jaka jestem, ze wszystkimi grzechami, słabościami, lękami. Dał mi doświadczyć pokoju i radości. Pokazał mi, że nie jestem sama, że On zawsze jest przy mnie, mimo że czasem tego nie dostrzegam lub próbuje nie dopuszczać do siebie takiej myśli. Pokazał mi, ze to On chce być Panem mojego życia, że to On chce się codziennie troszczyć o moją codzienność i przyszłość. Pokazał mi, że tylko w nim mogę pokładać swoją nadzieję i tylko jemu powinnam oddać swoje serce i powierzyć swoje życie. Chwała za to wszystko Panu. Ania
Pan Bóg tym kursem zakończył moje trwające od stycznia tego roku uwolnienie ze zniewoleń i uzdrowienie wewnętrzne. Oczyścił moje serce ze zranienia z dzieciństwa i rozerwał kajdany takiego zamknięcia się na miłość ludzi, samego siebie i przede wszystkim na Jego miłość. Uwolnił mnie również od skutków grzechów moich i myślę że i moich przodków. Na pewno rozpalił moje serce jeszcze większą miłością tak że żar miłości przenika mnie na wskroś, a serce ledwie mieści się w klatce, wlał w moje serce radość której od dłuższego czasu nie miałam. Chwała Panu! Żaneta
Przychodząc na kurs nie wiedziałem czego się spodziewać, dziewczyna mówiła że będzie fajnie, że doznam mocy Bożej. Trochę jej nie wierzyłem, ale dopiero po odbytych modlitwach poczułem oczyszczenie i wewnętrzny spokój. Pan prawdziwie do mnie przyszedł. Chwała Panu
Pan Bóg pozwolił mi na nowo poczuć swoją miłość, pozwolił mi odbudować naszą relację i dał sugestię by ciągle tę relację pogłębiać. Duch święty przyszedł poprzez spoczynek, co potwierdził ogromną moc naszego Boga. Kurs dał mi możliwość ze skorzystania ze spowiedzi, która była ogromnym oczyszczeniem i powrotem na Bożą ścieżkę. Marta
Doświadczyłam wspaniałego czasu ewangelizacji, takiego nawrócenia. Na nowo odkryłam Boga, który przemówił, zapewnił mnie o swojej miłości. Był przy mnie ciągle. Mogłam nareszcie zrzucić kajdany grzechu, być wolna. Doznałam oczyszczenia, mimo wielu łez. Wybaczyłam innym i sobie. Treści jakie usłyszałam w czasie kursu zdecydowanie pozwoliły mi się otworzyć i przełamać, zaskoczyły mnie rozmaitością form i skupiły uwagę, myśli. Odżyłam, śpiewałam, modliłam się i ciągle dziękowałam. To był owocny czas, gdyż znalazłam coś czego w ostatnim czasie zostałam pozbawiona. Dzięki temu zyskałam przeświadczenie o bezwarunkowej miłości i o wsparciu, które nie gaśnie, a wciąż motywuje do rozwoju i dalszej drogi. Dziękuję.
Kurs Nowe Życie uświadomił mi, że mam za co dziękować Bogu. Nie musiałam tu rozdrapywać ran, bo Bóg dawno wylał swoją łaskę i miłosierdzie na mnie. Paulina
Pan Bóg pozwolił mi na kursie Nowe Życie na nowo doświadczyć Jego bezwarunkowej, uzdrawiającej miłości. Wlał w moje serce poczucie piękna i własnej wartości, ale też pokazał to co jest moim grzechem, czego wcześniej nie widziałam i co mogłam dziś oddać w Jego ręce. Pan Bóg obdarzył mnie pokojem, nadzieją i nowym zapałem do trwania we wspólnocie. Chwała Panu
Jestem wdzięczny za możliwość uwielbienia Boga przez śpiew i modlitwę w grupie. Bardzo się cieszę, że była modlitwa o Ducha Świętego, ponieważ Jego działanie jest potrzebne. Zostało powiedziane wiele mądrych słów i było poruszanych wiele ciekawych tematów.
Od dzieciństwa mój własny ojciec wciąż ranił mnie swoim słowem. Już dawno postanowiłam mu wybaczyć, jednak od paru tygodni doświadczam znowu braku miłości, szacunku z jego strony. To budziło we mnie uczucie nienawiści nad którym nie panowałam. Czas kursu uświadomił mi, że to Boga powinnam prosić o dar uzdrowienia relacji. Nastąpiło ponowne postanowienie wybaczenia. Poza tym doświadczenie miłości Boga żywego podczas modlitwy.
Do wzrostu wiary potrzeba wspólnoty, a przede wszystkim Jezusa Chrystusa, który ma moc wszechmocnego. Te rekolekcje uświadomiły mi że sam nie mogę pokonać mojego grzechu, do walki z nim muszę zaprosić Jezusa! Wiele pozytywnych prawd zostało na tym kursie pokazane, które myślę że mnie przybliżą do większego poznania Boga.